niedziela, 14 listopada 2010

2008-10-24 Ficus z połączonymi pieńkami


 Kiedyś dowiedziałem się o pewnym sposobie łączenia pni kilku fikusów w jeden. Bardzo spodobała mi się ta metoda, więc postanowiłem spróbować. Drobnolistna odmiana fikusa benjamina “natasha” wydawała się wręcz idealna do tego typu eksperymentów.

Można ją dostać za niewielkie pieniądze w większości kwiaciarni. Największym problemem w tej metodzie jest rozplątanie korzeni pojedyńczych roślinek, tak aby ich zbytnio nie uszkodzić. Po rozplątaniu i wybraniu roślin zacząłem tworzyć nieregularne sploty i odginać niektóre wierzchołki na boki tak aby utworzyć konary, pomagając sobie drutami. Całość owinąłem ciasno rafią, żeby przyśpieszyć zrastanie się pieńkow. Niestety dwa z pośród wybranych ośmiu się nie przyjeły, więc trzeba było je zastąpić innymi roślinkami i całe owijanie zacząć od początku. W tym stanie drzewko było przez około rok z 2-krotną zmianą rafii, aby ta nie wrastała zbytnio w kore tworząc brzydkie zniekształcenia. Widać już jakieś efekty, w niektórych miejscach pieńki zrosły się już dość dobrze. Nie dawno, przy samym pniu stworzyłem z tektury obręcz owiniętą dodatkowo folią aluminiową. Wypełniłem ją dobrze trzymającym wilgoć żwirkiem i staram się aby zawsze był wilgotny.

Pozwoli to na wypuszczenie korzeni dodatkowo upiększając nasade pnia, a może w przyszłości przyda się, żeby obniżyć całość drzewka. I na koniec fikus w całej okazałości. Obecnie postanowiłem go troche „zapuścić” niech sobie rośnie, wtedy pieńki szybciej będą grubnąć i lepiej się zrosną.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz